MŁYN w BARKWEDZIE
„Zbyt zimny rozczyn to chleb kluchowaty, zbyt gorący to chleb napęczniały.
Za mało wody, zbyt twardy chleb, leży w żołądku jak ołów, za dużo wody, chleb śliski i klei się do zębów.”
(z poradnika z 1814 roku)
ZOBACZ PREZENTACJĘ MARIUSZA Z OTWARCIA SEZONU PRZEWODNICKIEGO>> KLIKNIJ
Problemy, o których mowa w cytacie powyżej mogą nas spotkać kiedy samodzielnie staramy się upiec chleb. Jednak upieczenie chleba, ciasta, bułek czy ugotowanie pierogów to zwieńczenie pracy wielu osób przed nami.
Od kilku tysięcy lat ludzie spożywają chleb i inne produkty zbożowe w różnej postaci. Pierwsza forma chleba to zbożowo-wodna papka spożywana na surowo. Ziarno zbierano ręcznie, ucierano na prostym kamiennym wklęsłym żarnie, następnie mieszano z wodą. Taka forma ewoluowała do postaci chleba przaśnego (z pominięciem procesu fermentacyjnego), placków i podpłomyków pieczonych na rozgrzanych kamieniach.
Na terenie województwa warmińsko-mazurskiego stwierdzono występowanie takich form spożywania produktów zbożowych już w trzecim tysiącleciu przed naszą erą. Miejscem, gdzie upieczono pierwszy chleb na zakwasie był Egipt – ok. 1000 r. p.n.e. Stamtąd sztuka ta dotarła przez Grecję do Europy. Sam proces uprawy i zbioru zbóż podlegał zmianom wraz z rozwojem techniki. Od sierpa kościanego z ostrzem krzemiennym, sierp żelazny aż po kosę, której używano jeszcze na początku XX wieku. We wczesnym średniowieczu mieszkańcy naszego regionu radzili sobie samodzielnie: od wysiewu po zbiór, od przemiału po przygotowanie ostatecznego produktu – chleba. W czasie kolonizacji zdobytych na Prusach i Jaćwingach ziem oprócz wznoszenia murowanych zamków, kościołów i domów mieszkalnych budowano młyny wodne i wiatrowe. Najstarsza wzmianka o młynie zbożowym na Warmii pochodzi z 1343 roku i wspomina o młynie w Damerau – Dąbrówka Wielka (najpewniej wiele warmińskich młynów istniało już wcześniej).
Molendinum in Bergfrede (Młyn w Bergfrede) to nazwa pojawiająca się w dokumentach w 1425 roku. Bergfrede, Bergfriede, Bergfried oznacza tyle co umocnione wzgórze, obronne grodzisko, wieża lub wzgórze ostatniego schronienia. Rzeczywiście w Barkwedzie takie grodzisko się znajduje i jest objęte ochroną konserwatorską. Sam młyn powstał najpewniej przed 1425 rokiem na polecenie urzędnika kapitulnego. Był drewniany, napędzany kołem wodnym a zbudowano go na cieku płynącym od jeziora Mosąg, przez Barkwedę do starego koryta rzeki Łyny. Dziś strumień nie istnieje, a powodem tej zmiany jest obniżenie poziomu wody jeziora Mosąg już w XX wieku (budowa elektrowni w Brąswałdzie).
Wzmianka z 1501 roku mówi o młynarzu z Barkwedy, który za rozszerzone przywileje miał utrzymywać psy i psiarczyka do polowań na potrzeby zamku olsztyńskiego. W czasach zaborów cały majątek barkwedzki znajdował się w rękach prywatnych. Wzmianka o młynie pracującym w Barkwedzie pojawia się jeszcze w 1880 roku. Na początku XX wieku Hans i Eleonora von Hacke kupili posiadłość, która liczyła wtedy 384 hektary – młyn należał do posiadłości. W roku 1907 wybudowano młyn stojący do dzisiaj. Na kamiennych fundamentach wzniesiono ceglane ściany, a całość przykryto dachówką. Obiekt posiada trzy kondygnacje: piwniczną – gdzie niegdyś pracowały urządzenia napędowe, parter – tu odbywał się proces przemiału oraz poddasze dokąd transportowano zboże, które później było poddawane przemiałowi. Proces przemiału odbywał się jak zwykle w młynach „ z góry na dół”. Inaczej niż w wiekach poprzednich młyn zamiast koła wodnego napędzała turbina Francisa (bardziej wydajna, potrzebująca mniejszej ilości wody, w tym czasie stosowana powszechnie w Prusach). Żarna betonowe zastąpiły używane niegdyś żarna z piaskowca. Kiedy z powodu prac hydrotechnicznych w latach 1934-1936 zabrakło wody turbinę Francisa zastąpił silnik elektryczny umieszczony w najniższej kondygnacji. W roku 1922 umiera Hans a w 1944 Eleonora von Hake. Ich dzieci opuszczają Barkwedę przed wejściem Armii Czerwonej. Budynek młyna nie został przez sowietów splądrowany ani zniszczony, mógł pracować dalej. I tak było – obiekt był czynny po drugiej wojnie światowej, gdy po upaństwowieniu należał do miejscowego PGR. Rolnicy z sąsiednich miejscowości zwozili zboże na mąkę czy śrutę. Istniał wtedy jeszcze drewniany most na Łynie skracający znacząco drogę z Barkwedy do Spręcowa (nieopodal zachowała się stara aleja drzew biegnąca do przeprawy). Po tym moście często przetaczały się całe kolumny wozów z workami. Wozy jechały też od Jonkowa, Różynki czy Brąswałdu. Pod młynem od samego rana było rojno i gwarno. Po pewnej przerwie młyn zgodnie ze swym przeznaczeniem pracował nadal. Nawet po zmianach politycznych w Polsce roku 1989 i upadku PGR-ów. Ostatnimi dzierżawcami byli młynarze z południa Polski – ojciec z synem. Mieszkali w Barkwedzie i jak dawniej obsługiwali okolicznych rolników. Młynarze przyjmowali zboże do zmielenia, sprzedawali śrutę, mąkę i otręby. Wyjechali w 1993 roku. Na nich zakończyło się funkcjonowanie młyna zgodnie z powierzoną mu przed wiekami funkcją. Za kadencji ostatnich dzierżawców, jeszcze w 1991 roku młyn został wpisany do rejestru zabytków pod nr rej. 4149.
Do dziś na Warmii, Mazurach i Powiślu zachowało się 130 dawnych młynów wodnych. Wiele z nich pełniło lub pełni jeszcze funkcję niewielkich elektrowni wodnych, składów, magazynów lub nie jest użytkowana w żaden sposób. Młynami z istniejącym kołem wodnym są do dziś: eksponowany w skansenie olsztyneckim a pochodzący z Kaborna i młyn z Patryk z metalowym kołem i drewnianymi łopatkami. Młyny w regionie nie są stypizowane. Zarówno budowla z Barkwedy jak i inne nie mają odpowiedników – każdorazowo budowniczowie podchodzili do realizacji indywidualnie – w zależności od potrzeb. Wyjątkową w skali regionu cechą barkwedzkiego zabytku jest to, że wewnątrz zachowało się oryginalne wyposażenie. Ostatnio obiekt został wyremontowany pod nadzorem konserwatorskim i dziś będąc w rękach prywatnych pełni zupełnie inną funkcję niż ta założona w 1907 roku. Jest miejscem spotkań towarzyskich, kameralnych imprez kulturalnych. Dziś może trochę w innym celu, ale ludzie spotykają się tu jak dawniej.
Mariusz
ZOBACZ PREZENTACJĘ MARIUSZA Z OTWARCIA SEZONU PRZEWODNICKIEGO>> KLIKNIJ